Grażyna C.

Kreta 2019

Zdjęcia

    Zawsze chciałam zobaczyć Kretę. Mity greckie były ważną lekturą mojego dzieciństwa i nareszcie przyszła okazja,
aby je "odkurzyć" i skonfrontować z rzeczywistością. Wygladało to trochę inaczej niż w moich wyobrazeniach,
ale równie pięknie i ciekawie.

    Piotr opisał wspólne wycieczki  do Agios Nikolaos i Spinalonga-wtej wszyscy brali udział, oraz Płaskowyż Lassithi, Knossos, Heraklion, na której była większość. Niewielka grupa popłynęła na Santorini, a do wąwozu Samaria wybrali się tylko Ela i Jasiu-wszyscy byli usatysfakcjonowani.
 
     My we czworo-Joanna, Jola,Marek i ja, dodatkowo wybraliśmy się wypożyczonym autem do Chanii.
Do Heraklionu dojechaliśmy nadmorską, starą drogą, dalej dwupasmówką, czyli drogą narodową.
Przejeżdżaliśmy też wąskimi uliczkami miast, co wcale nie było proste(uliczki były kręte),
ale Marek dawał radę. Dotarliśmy do weneckiego portu, wypiliśmy grecką kawę w pomieszczeniu dawnej stoczni,
pospacerowaliśmy po  starych falochronach podziwiając widoki i chłonąc atmosferę miejsca. W powrotnej drodze
zatrzymaliśmy się na przydrożnej plaży, aby trochę popływać. Czas spędziliśmy przede wszystkim w podróży,
podziwiając z auta niesamowite panoramy-wysokie góry i błękitne morze. Wyjazd był bardzo udany.

    Zetknęliśmy się z greckim  powiedzeniem;siga siga (σιγά σιγά ), co znaczy,powoli, powoli. Porzekadło mówi,
że Grek rodzi się zmęczony, a żyje po to aby odpocząć- na Krecie żyje się długo, średnio 90 lat, więc jest na to czas.
Ze strony Greków zetknęliśmy się z życzliwością i uśmiechem.

   Wyspa jest piękna, zaskakująca,zobaczyliśmy kilka wspaniałych miejsc-oczywiście najważniejszy był pałac w Knossos,
dotknięcie pra-czasów i  muzeum archeologiczne w Heraklionie, ze swoimi skarbami.
Trudno opisać wszystkie atrakcje, dołączę linki, dzięki którym będzie można odwiedzić wirtualnie Kretę,
również te miejsca w których byliśmy.

   Atmosfera zjazdu była ,jak zawsze, wspaniała.Na lotnisku w Heraklionie, gdy roześmiani, rozgadani szliśmy po bagaże,
usłyszałam, jak ktoś mówi:" Boże, co za grupa!" Odebrałam to jako komplement.

   Piotr w pełni zasłużył na płynne złoto, Metaxę z dwunastoma gwiazdkami wręczoną przez Błażeja w czasie uroczystej kolacji-
-z pewnością sącząc ją uśmiechnie się w myśli do nas.

   Zjazd był  dopięty do ostatniego guzika, uczestnicy zdyscyplinowani, nie było żadnych problemów.

   Dziękuję wszystkim za te wspólne spędzone chwile w imieniu osób współtowarzyszących mi-Joanny, Joli i Marka i w swoim.
Pozdrawimy serdecznie wszyskich- tych, którzy byli na zjeździe i tych, którzy z różnych względów nie byli obecni.



powrót