Trochę historii i polityki …
Hey Piotry,
Znam podejście rodaków do rosyjsko-ukraińskiej wojny, albo najazdu Putina na Ukrainę, jak kto woli. Cała ta wojna ma
niesamowite pogmatwanie polityczne i wiele płaszczyzn, między innymi historyczne implikacje Cudu and Wisłą, II Wojny Światowej,
w tym rozbioru Polski przez Niemcy i Związek Sowiecki (pakt Ribbentrop - Mołotow), Stalin, Katyń, Powstanie Warszawskie,
powojenna okupacja Polski, Solidarność, rozpad Związku Radzieckiego. Ponad tym wszystkim tzw. US ambrela ( amerykański
parasol).
Cała współczesna historia geopolityczna Ukrainy zaczęła się po wojnie rosyjsko-tureckiej, kiedy to Imperium Osmańskie zostało
pokonane przez wojska carycy Katarzyny II i dekretem w 1783 roku Chanat Krymski został przyłączony do Rosji, która zdobyła
wtedy południową Ukrainę, Krym i północny Kaukaz. Pomijam traktaty między Imperium Osmańskim, Tatarsko-Rosyjskie, etc.., bo
to za długa historia na dzisiaj.
Rok 1953, Nikita Chruszczow zostaje pierwszym sekretarzem, potępia Stalina i ogłasza dekret o związku pomiędzy ZSRR i
Ukrainą. W 1954 roku następuje transfer Krymu ze Związku Sowieckiego do Ukrainy (UrSSR) na wniosek Chruszczowa, jako
zadośćuczynienie za zbrodnie Stalina popełnione na Ukraińcach.
Po rozpadzie Związku Radzieckiego, w 1991 roku pierwsze wybory prezydenckie i referendum w Ukrainie, ponad 90%
głosujących poparło niepodległość Ukrainy.
Rok 1994, Rosja zawiera pakt z Ukrainą na mocy, którego Rosjanie rozmontowują ukraińską broń nuklearną pozostawioną w
czasie rozpadu Związku Radzieckiego.
Rok 2014, Rosja organizuje specjalną operację militarną na wsparcie zbuntowanych samozwańczych republik Donieckiej i
Ługańskiej, starcia toczą się w Donbasie. Olbrzymia większość populacji w tych prowincjach używa urzędowego języka rosyjskiego,
jest prorosyjska, związana gospodarczo z Rosją, nie chcą podporządkować się prozachodniemu rządowi Ukrainy.
Rok
2014, luty i marzec, Rosja zajmuje Półwysep Krymski, instaluje
prorosyjski rząd, który ogłasza niepodległość. W międzyczasie
ponad 860 tysięcy zielonych ludzików wędruje z Rosji do Krymu by uczestniczyć w głosowaniu za przynależnością do Rosji, choć i
tak duża większość populacji Krymu była pochodzenia rosyjskiego.
Rok 2022 marzec, Rosja wkracza do Ukrainy, od tamtego czasu około 8 milionów zostało przemieszczonych wewnątrz kraju, a
ponad 8 milionów uciekło z kraju, głównie do Polski i przez Polskę na zachód.
Jaka w tym wszystkim była rola USA, jaki wpływ mieli Amerykanie na politykę Rosji. W latach 2001 - 2009 George W. Bush,
republikanin był 43. Prezydentem USA. W 2001 roku, 11 września al-Kaida uderzyła na Trade Center w Nowym Jorku i Pentagon.
Bush zaraz potem utworzył Department of Homeland Security mający za zadanie tropić i niszczyć terrorystów. W 2003 roku rozkazał
inwazję na Afganistan w celu odsunięcia od rządów Talibów i wybicie członków al-Kaidy. W tym samym roku wydał rozkaz inwazji
na Irak, bo mylnie sądził, że Saddam Hussein posiada biologiczną broń masowej zagłady i wspomaga al-Kaidę. Zrobił potworny błąd,
rozpieprzyli Irak i zatłukli Husseina, a tym samym zrobili niesamowity burdel na Bliskim Wschodzie, bo Hussein był jedynym,
którego bał się Iran i siedzieli cicho, jak przystało na Persów, za to Iran nie mieszał się w Rosję, a tym bardziej w Ukrainę. Bush miał
osobiste przyjacielskie stosunki z Putinem, nawet zaprosił Putina wraz z jego żoną Ludmiłą do swojego rancho w Teksasie, gdzie
spędzili prawdopodobnie upojną noc. Nie ma jednak doniesień czy wszyscy spali w jednym wyrku. Oboje Bush i Putin zgodzili się na
traktat o rakietach balistycznych oraz zredukowanie nuklearnego arsenału.
Rzeczy
zaczęły się psuć kiedy Rosja zablokowała import amerykańskich kur,
pod pozorem popsutych i niesmacznych. Potem Bus
Bush wymyślił projekt na przyjęcie Gruzji i Ukrainy do NATO, wbrew protestom Niemców i Francuzów. Ósmego sierpnia 2008 roku
Putin wkracza do Gruzji. Tak skończyła się przyjaźń czy tam miłość Busha z Putinem.
W
roku 2009, 44-tym Prezydentem USA został Barack Hussein Obama II,
demokrata. Joe Biden został Vice-Prezydentem. I tak to
zaczął się upadek Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej. Przed wyborem na Prezydenta, Obama był prawnikiem i działaczem
społecznym w zakresie praw obywatelskich oraz wykładowcą uniwersyteckim, szczególnie dbał o prawa LGBT czyli gejów i lesbijek.
Doszło do tego, że dostali więcej praw i przywilejów niż cała reszta ludzkiej populacji. Powyłazili z kątów na powierzchnie i byli
bardzo dumni, jakby było z czego. Cała reszta populacji zaczęła ich nienawidzić, bo mieli pierwszeństwo we wszystkim, przyjęcie na
uniwersytety, dostawali bezzwrotne pożyczki na zagospodarowanie, pierwszeństwo w przyjęciu do pracy i awansach. Na dodatek
Obama rzucił na rynek całą masę forsy jako tzw. zachęty na pobudzenie gospodarki. Ludzie pograbili dziesiątki, jak nie setki tysięcy
dolców, szczególnie czarni, nie opłacało im się pracować. Skutek był taki, że zaczęła się galopująca inflacja, a gospodarka
podupadła,bo nie miał kto pracować. Na dodatek Obama był śmiertelnym wrogiem CO.
2, zaczęła się kompletnie idiotyczna walka z przemysłem, weszły przepisy ograniczające produkcję przemysłową, skutek był taki,
że ceny samochodów, benzyny, lodówek, kuchenek gazowych , etc…wybuchły o prawie 50%, pod chmury. Gdzieś pod koniec
pierwszej połowy prezydentury wymyślił Affordable Care Act ( dostępna cenowo opieka medyczna), zwany później Obama Care.
Problem polegał na tym, że dla większości ta opieka była za droga. Skończyło się na tym, że ci co mogli zafundować sobie Obama
Care, płacili większe podatki, które umożliwiły większą partycypacje, ale w międzyczasie cała ta Obama Care stała się za droga dla
wszystkich, teraz po tym wszystkim zostały brzydkie wspomnienia. Jedyna rzecz, którą zrobił dobrze to, że wysłał US Special Forces ,
żeby utłukli Osama bin Ladena, tyle że ten Osama w tym czasie już się nie liczył, siedział z wszystkimi żonami w jakiejś chałupie i
kołysał dziatki. Inni go zastąpili dużo bardziej skutecznie. Z innych „osiągnięć” Obamy to był burdel w północnej Afryce, bo Obama
strasznie się cieszył Arabska Spring (wiosna), wydał rozkaz interwencji militarnej w Libii, żeby utłuc Muammara Kaddafiego. To był
facio, który trzymał za pyski wszystkich Arabów w północnej Afryce, i dalej w głąb Afryki. Do dzisiaj w Libii i Tunezji walą się jak
wściekli, poza tym kupa
terrorystów uwiła sobie tam gniazdko. Ale pal diabli Afrykę z ich
problemami, Obama miał znacznie większe
osiągnięcia, zawarł porozumienie nuklearne z Iranem, ale Iran miał sam siebie kontrolować i zabronić sobie wzbogacania uranu do
celów militarnych. Coś niesłychanego, tylko Obama mógł to wymyślić na spółkę z całą jego administracją, w podzięce wysłał do
Iranu 1.7 biliona dolców, dwoma samolotami, bo w jednym nie mieściła się ta kasa. Do tego bigosu trzeba jeszcze dodać
normalizacje stosunków z Kubą, dotowanie dolców na uprawę trzciny cukrowej, a nie na broń z Południowej Ameryki, Rosji na
export do Afryki, On pobożnie wierzył w polityczne cuda. Jeszce jeden kwiatek to częściowe wycofanie wojsk z Afganistanu, co
oddało inicjatywę w ręce Talibów, oraz budowanie demokracji w tymże Afganistanie, kraju który w całej swoje historii nie znał, ani
nie pożądał żadnej demokracji, a był zlepkiem plemion rządzonych przez kacyków. Tak oto wygląda dorobek socjalno-polityczny
Baraka Hussein Obama II. Drugi od dołu najgorszy Prezydent US. Z przerwą na Trump, pierwszy najgorszy jest Biden, ale o tym
potem, czas na najlepszego albo w parze z Reganem jednego z dwóch najlepszych.
Yankes