RYTRO 2011
rytro

                                                         


   W dniach 26-28 .08.2011 r. w  Rytrze odbył się piętnasty z kolei zjazd naszego roku,  łączący się z 35-leciem zakończenia studiów. Organizatorami naszego spotkania byli Alicja i Jan Serwinowie. Tak sie złożyło, ze  przed dzięsieciu laty w pobliskiej Niedzicy byli rowniez gospodarzami spotkania i kolejny raz ze swych obowiazkow wywiązali sie znakomicie , za co Im serdecznie dziękujemy.

   Zjeżdżaliśmy sie w upalne, piątkowe popołudnie do Gościnca Ryterskiego Jantar, a nasze powitania byly równie cieple jak aura.Wieczorem, podczas kolacji na świeżym powietrzu,  Organizatorzy ubrani w góralskie stroje powitali nas oficjalnie, przy czym Jasiu wyglosił mowę piękna, góralską gwarą. Potem, przy suto zastawionych smacznym jadłem stołach, gwarzac i wspominajac siedzieliśmy do późnej nocy.

 

   Rano podjechał klimatyzowany autobus z pilotem , panem Wojtkiem Lippą. Kilka osób wsiadło, lecz Jasiu Serwin zawrocił ich po "bilety". W rękach pilota pojawila sie tacka z kieliszkami o złotawej zawartości-po spożyciu znakomitej wejściówki(lącka śliwowica z miodem i cytryną) można było zajmować miejsca na pokładzie. I pojechaliśmy wzdłuż wijącego sie malowniczo Popradu, podziwiając przepiekne widoki, sluchajac gawędy pana Wojtka, przeplatanej przyświewkami i wierszami, a takze dowcipów opowiadanych przez kolegów, wywołujacych salwy śmiechu. 

Nasza trasa wiodła wokół pasma Jaworzyny, przez tereny bogate w źródła mineralne i miejscowości uzdrowiskowe. Pierwszy przystanek mieliśmy w Krynicy, najpierw wysiedliśmy na chwile u stóp Jaworzyny Krynickiej, przy wyciągu gondolowym, a potem już na nieco dłuższy spacer krynickim deptakiem. W tym czasie odbywał się w Krynicy Europejski Festiwal im. Jana Kiepury, niestety, nie bylo nam dane wysłuchać żadnego koncertu, tylko pan Wojtek przypomiał nam juz w autokarze intonujac przez mikrofon to, co tu najczęjściej słynny tenor śpiewał: Brunetki, blondynki...W głównej pijalni, gdzie poprobowalismy slynnych krynickich wod,  wsrod zieleni bylo umieszczone zdjecie dyrektora festiwalu, Boguslawa Kaczynskiego; przed pijalnia montowano scenę, tak że atmosferę festiwalu mogliśmy odczuć. Wędrując dalej deptakiem zatrzymaliśmy sie przy pomniku Nikifora Krynickiego, (wlasc.Epifaniusz Drowniak), najsłyniejszego Łemki, malarza prymitywisty. Pewnie Kiepura i Nikifor, królewicz i żebrak, widywali sie na krynickim deptaku...

   Następnym etapem naszej wedrówki była Kamianna, niewielka wieś ukryta wśrod gór pszczołami słynaca, do 1947 r.  zasiedlona przez Łemkow.
Zwiedziliśmy  wybudowana w latach trzydziestych ubiegłego wieku,  dawniej łemkowską cerkiewkę pw. św. Paraksewy, obecnie kósciołek katolicki pw. Nawiedzenia NMP. Zwracały uwagę piękne rzeźby ludowe-tworczość miejscowego artysty Jana Stefaniaka. Tuż obok kościoła znajduje sie pasieka "Barć" im. ks. dr Henryka Ostacha(1924-2011), który po przybyciu do Kamiannej w 1960 r. rozpowszechnił wśród mieszkańcow pszczelarstwo i zainicjował powstanie tej placówki. Dzieki niemu w małej, górskiej, nikomu nieznanej wsi, powstal ośrodek pszczelarski znany w Polsce i na świecie. Przepowiednia sprzed wielu wiekow mowiła, ze na tej ziemi bedzie sie rodzić złoto na kamieniu- tym złotem jest miód, rodzi sie ze spadzi rosnacych tu w górskim zaciszu drzew. Pasieka prowadzi hodowlę matek pszczelich, pozyskiwanie produktow pszczelich, produkcje apiterapeutyków, jest ośrodkiem szkoleniowym. Niezwykłe są rówież hodowane tu pszczoły- zostały wyselekcjowane tak, że nie są agresywne, nie żądlą. Po kościółku, skansenie i calym osrodku  oprowadzal nas pan Jacek Nowak, gospodarz "Barci".

   Gdy przyszła pora obiadu, dojechaliśmy do Miasteczka Galicyjskiego, filii Sądeckiego Parku Etnograficznego. Jest to rekonstrukcja fragmentu małomiasteczkowej zabudowy-plac rynkowy z ratuszem i kilkunastoma,  pieczołowicie zrekonstruowanymi domami, wsród nich karczma żydowska, oferujaca potrawy galicyjskiej kuchni i tam własnie zjedliśmy obiad. Po posiłku byl czas na indywidualne zwiedzanie Miasteczka.

 

   Kolejny etap wycieczki: Nowy Sącz-wysiedliśmy w centrum i za przewodnikiem wedrowaliśmy przez ulice miasta, zatrzymując sie przy synagodze, na której umieszczono tablice upamietniającą zagładę Żydow, przy ruinach zamku królewskiego, gdzie król Władysław Jagiełło z ksiecięm Witoldem snuli plany wojny z Krzyżakami, przy pięknym ratuszu i na koniec w lodziarni, bowiem Nowy Sącz slynie ze znakomitych lodów. Po smakowitej ochłodzie, bardzo przydatnej w upalny dzień, wyruszyliśmy do Starego Sącza zwiedzić Ołtarz Papieski, niezwykłą pamiatkę papieskiej wizyty i kanonizacji św. Kingi w dniu 16.06.1999 r. Jest to jedyny oltarz polowy na świecie, który po wizycie papieża pozostał na miejscu celebry. W pomieszczeniach pod ołtarzem, służacym w czasie uroczystej mszy kanonizacyjnej jako zakrystia utworzono Izbę Pamięci z licznymi pamiątkami. Z ołtarza stojącego na wolnej przestrzeni roztacza się piękny widok na góry.

 

   Pełni wspaniałych wrażeń powróciliśmy do Rytra późnym popołudniem, tak, aby zdążyć odświeżyć się i chwilę odpocząć po  tej pięknej wedrowce

Przed kolacją była chwila dla papparazzich, a potem wspólna biesiada. Pachniało anyżkiem greckie ouzo, które wraz z greckimi zakąskami -figi, sezamki , migdały- przywieźli ze sobą na poczęstunek Zoi i Irodotos, smakowalismy łącka śliwowicę z cytryną i miodem, tylko nalewka Blażeja, zrobiona wg sekretnych receptur jego babci, została doszczętnie wysmakowana już pierwszego wieczoru. Były tańce i rozmowy, wspomnienia i plany. Odbyła się dyskusja i głosowanie, gdzie ma być kolejny zjazd-wybór padl na Hiszpanię. Siedzielismy dlugo w noc, wszak minie trochę czasu, zanim ponownie sie spotkamy.

   

   Na ostatni dzień naszego spotkania mielismy zaplanowanych przez Jasia Serwina kilka atrakcji do wyboru, niestety, rzęsity deszcz przeskodził w realizacji tych zamierzeń. Jeszcze tylko posiedzieliśmy chwilę razem, jeszcze kilka telefonów do tych, co chcieli być z nami, a nie mogli, aby wiedzieli,

że o nich też myślimy...

Do zobaczenia za rok...

                                                Grażyna

Zdjęcia Grażyny i Zbyszka

powrót